Witam, dzisiaj napiszę o mojej ulubionej odmianie liliowca o nazwie Stella de Oro (dostępna w polsce). Bardzo polecam do każdego ogrodu. Ozdobne żółte kwiaty dodały koloru i ożywiły moją rabatke. Ponadto ma pięknie ukształtowane liście które długo utrzymują kształt nie łamiąc się i nie opadając. Jest bardzo wytrwała i może rosnąć w tym samym miejscu kilkanaście lat. Przekwitłe kwiaty trzeba oberwać aby zrobić miejsce dla nowych. Lubi stanowisko słoneczne ale również pięknie kwitnie w półcieniu. Jest łatwa do rozmnażania poprzez podział kłącza. Bardzo dporna na mróz. Kwitnie od Maja do Września. Ta na powyższym zdjęciu w mojej rabatce przed domem ma dopiero dwa lata a już narodziła pełno kwiatów. Bardzo elegancki kwiat.
Na zdjęciu powyżej, w cieniu pod drzewkiem też ładnie rośnie.
Lato w pełni, przed moim domem.
Zapraszam do pisania komentarzy, bardzo lubię je czytać. Dziękuje.
6 sierpnia, 2012 o 6:39 pm
Witam na Twoją stronę trafiłam przypadkiem szukając informacji o Stella de Oro, właśnie taki chcę kupić na swoją działkę.Podziwiam twoje zdjęcia . Ja dopiero będę urządzać ogród i Twoje informacje o roślinach z pewnością wykorzystam.Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów w ogrodnictwie. Majka
7 sierpnia, 2012 o 2:13 pm
Serdecznie dziękuję za miłe słowa, Stella de Oro to piękny liliowiec, kwitnie dłużej w półcieniu, cieszę się że moje fotki zainspirowały. Pozdrwaiam i zapraszam do odwiedzania mojego blogu.
5 sierpnia, 2013 o 5:44 am
Liliowiec rzeczywiście przepiękny 😉 Czy to są pojedyncze kępki liliowca czy sadziłaś po kilka sadzonek w grupie? Jeśli tak, to w jakich odstępach? Pozdrawiam, A.
6 sierpnia, 2013 o 5:46 pm
Witam, liliowca sadziłam z pojedynczej kępki, bardzo szybko się rozrasta, w ciągu dwóch lat potroił się w rozmiarze. Jeżeli pani chce mieć ich kilka koło siebie a bardzo ładnie wyglądaję sadzone w grupie np. 3, proponowałabym posadzić je conajmniej w odległości 110 cm, aby liście nie zachodziły na siebie bo wtedy mie wygląda to estetycznie. Serdecznie dziękuje za wizytę. Pozdrawiam
28 kwietnia, 2015 o 9:59 pm
Piękna rabatka. Najbardziej zachwyciły mnie kępy rośliny, która wygląda jak rumianek. Piękna. Co to jest? Bardzo chciałabym mieć taką w swoim ogrodzie.
30 kwietnia, 2015 o 12:11 am
Witam Panią na moim blogu i dziękuje za miły komentarz. Po Łacinie roślina nazywa się „Leucanthemum x superbum”, po angielsku „shasta daisy” lub „snowcap”, po polsku Margerytka z odmiany niższej (nie jest wysoka). Mam nadzieję że to pomorze w znalezieniu roślinki, to jedna z moich ulubionych. Kwitnie dłużej w półcieniu. Serdecznie pozdrawiam.
11 Maj, 2015 o 5:54 pm
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Wpisałam nazwę do wyszukiwarki i pojawiło się dużo obrazów tej rośliny. Właściwie od 2 lat mam coś podobnego w ogrodzie (Ciągle kupuję coś rumianko- podobnego, ale w tym przypadku sprzedawca nie znał nazwy). Niestety u mnie nie rośnie tak cudownie- chyba jej czegoś brak. W ubiegłym roku podrosła trochę, ale niestety zaraz dostała brzydkich plam, więc ją podcięłam. Potem ją wykopałam i porozdzielałam na mniejsze części, więc ma prawo wyglądać niepozornie. W tym roku dam jej spokój. Może mnie zaskoczy. Również pozdrawiam serdecznie. E.
12 Maj, 2015 o 8:05 am
Marzę o takiej rabacie:) Właśnie robię renowację ogrodu teściowej u której zamieszkaliśmy, więc poprzeczka wysoka a umiejętności małe. Czy pod korą na tej rabacie ma Pani włókninę? Jak uzyskać taki porządek a jednocześnie móc przesadzać rośliny. Pozdrawiam!
25 Maj, 2015 o 9:15 pm
Witam na blogu Pani Magdo, dziękuje za miły komentarz. W mojej rabatce nie mam włókniny pod korą, najważniejsze jest to aby przed posadzeniem roślin dobrze skopać miejsce gdzie będzie rabatka, pozbyć się wszelkiej trawy i chwastów. Następnie dodać lepszej ziemi (ja kupiłam w sklepie ogrodniczym) i zasadzić rośliny. Ważne jest aby sporo podsypać korą ok (4 cm) która bardzo zapobiega rozrastaniu się chwastów. Jeżeli trzeba przesadzić rośliny, ja odgarniam kore od rośliny która przesadzam i ponownie podsypuje. Sporo roboty ale satysfakcja po ukończonym projekcie niesamowita! Życzę powodzenia.