Mam taką małą słabość do ładnych poduszek. Znalazłam w pasmanterii resztki ślicznego materiału, cena obniżona bo co tu uszyć z takiego skrawka. Zmierzyłam, okazało się że wystarczy na dwie małe poduszki. Znajoma, która ma więcej jak ja doświadczenia w obsłudze maszyny do szycia uszyła pokrycia. Nowymi poduszeczkami ozdobiłam dwa fotele które były za beżowe i za nudne. Efekt końcowy fantastyczny! Sami oceńcie.
Poduszka Nr. 1
Poduszka Nr. 2
24 listopada, 2012 o 11:25 am
A teraz ogród wprowadził się na pokoje:-)
Pingback: Podziękowanie za przeżycia estetyczne w 2012 roku « Szrot – fotografia, podróże, fotomanipulacje
12 grudnia, 2012 o 6:09 pm
Serdecznie dzięki Pani Peoni za wyróżnienie mojego blogu , i za to że mnie tu odwiedza od początku jego istnienia. 🙂